Program partii
Program Komunistycznej Partii Polski
uchwalony na IV Zjeździe
(Dąbrowa Górnicza, grudzień 2015)
Komunistyczna Partia Polski działa w celu urzeczywistniania najlepiej pojętych klasowych interesów i politycznych dążeń ludzi pracy najemnej – proletariatu.
Ludzie pracy najemnej odgrywają podstawową rolę w procesie produkcji. Stanowią olbrzymią większość społeczeństwa. Pomimo tego pozbawieni są ekonomicznej podmiotowości. Nie mają właściwej reprezentacji politycznej. Ulegają materialnej i społecznej degradacji.
Najważniejszym zadaniem Komunistycznej Partii Polski jest przygotowanie ludzi pracy do wspólnej i świadomej walki o wyeliminowanie wyzysku poprzez budowę bezklasowego, demokratycznego społeczeństwa w ramach ustroju socjalistycznego.
Pragniemy zjednoczyć miliony robotników, chłopów, nauczycieli, pracowników służby zdrowia, handlu i usług. Wszystkich, którzy nie mogą dzisiaj w pełni korzystać z efektów własnej pracy, którzy skazani zostali na wyzysk i poniżenie.
Chcemy, aby Polska stała się ojczyzną ludzi pracy, krajem suwerennym i wolnym od wyzysku.
Pragniemy współdziałać z klasą robotniczą wszystkich krajów.
Opowiadamy się za równością, pokojową współpracą i prawem wszystkich narodów do samostanowienia. Przeciwstawiamy się dążeniom imperializmu do ustanowienia międzynarodowego dyktatu.
I. Charakter współczesnego kapitalizmu
1. Sytuacja w Polsce
Na początku lat 90. XX w. w Polsce nastąpiło przywrócenie stosunków kapitalistycznych, których istotą było szybkie przejęcie zakładów przemysłowych, państwowych gospodarstw rolnych i innych przedsiębiorstw, w okresie Polski Ludowej należących do całego społeczeństwa jako rezultat jego pracy, przez grupę nowych właścicieli. W wyniku tego procesu nastąpiła likwidacja udziału załóg w kierowaniu zakładami. Pracownicy nie zajmujący kierowniczych stanowisk zostali sprowadzeni do roli towaru. Celem działalności zakładów przemysłowych stała się od tej pory maksymalizacja korzyści ich właścicieli. Celem polityki państwa stało się tylko powiększanie własności prywatnej, liberalizacja rynku i ekspansja gospodarki kapitalistycznej.
Większość społeczeństwa, która poparła zmianę systemu rządów w roku 1989, kierowała się niechęcią do ekip sprawujących władzę w ostatnim okresie Polskiej Rzeczypospolitej Ludowej. Uległa złudzeniom obiecywanej „demokratyzacji” i nie zdawała sobie sprawy z istoty przemian forsowanych przez nowe rządy. Kiedy jednak zaczęła doświadczać pierwszych skutków transformacji, okazało się, że nie jest już w stanie jej zatrzymać i odwrócić.
Wybory parlamentarne, z którymi wiązano nadzieję, okazały się polem manipulacji. Celowe wyeliminowanie życia politycznego w zakładach pracy i ordynacja wyborcza sprawiły, że decydujący wpływ na ich wyniki zaczęły wywierać środki masowego przekazu. Te zaś, zostały poddane całkowitej kontroli zwolenników nowego kierunku politycznego. Znaczną rolę odegrało opanowanie lewicy przez siły, które wprawdzie wywodziły się z Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej jednak od początku faktycznie popierały tak zwaną transformację ustrojową zmierzającą wprost do kapitalizmu. Błędne utożsamianie przez znaczną część pracowników kierownictwa socjaldemokracji z alternatywą ustrojową, a następnie rozczarowanie spowodowało rozbicie ich postaw politycznych i dezorientację. Również duchowieństwo katolickie, w szczególności wyższe rangą, czynnie poparło zmiany, licząc na wzmocnienie swojej pozycji. Zaangażowało się w obronę transformacji kapitalistycznej, moralnie ją usprawiedliwiając. Wykorzystało przy tym swój religijny autorytet wśród dużej części społeczeństwa do odwrócenia uwagi od istoty procesu przemian. Skierowało ich niezadowolenie przeciwko socjaldemokratom, nazywanym przez prymitywną propagandę „komunistami”. Ten pozorny konflikt wśród przywódców politycznych umożliwił trwałe rozbicie jedności ruchu robotniczego i ludzi pracy najemnej oraz doprowadził do dezorientacji większości w sprawach dla niej najbardziej zasadniczych.
Inne niż wybory formy wyrażania sprzeciwu okazały się równie nieskuteczne. Strajki oraz protesty były szybko izolowane i tłumione. Wzmógł się w porównaniu z czasami Polski Ludowej nacisk ekonomiczny na pracowników. Zwolnienia z pracy, które wcześniej występowało incydentalnie i uznawane było za represje, teraz stały się zjawiskiem masowym. Związki zawodowe uległy korupcji, a ich kierownictwa trwale uzależniły się od ugrupowań politycznych. W coraz większym stopniu stały się instrumentem kontrolowania postawy pracowników, w tym także politycznej, niż ich wpływu na swoją sytuację w zakładzie pracy.
W procesie prywatyzacji ogromną rolę odegrał obcy kapitał. Wielkie koncerny przemysłowe z krajów Europy Zachodniej oraz Stanów Zjednoczonych przejmowały całe przedsiębiorstwa, których produkcja była zwykle ograniczana, maszyny i usprzętowienie zdemontowane i zabrane, a zakłady pracy – likwidowane. Firmy zostały podzielone organizacyjnie na dużą ilość spółek kapitałowych, co zapobiegało porozumiewaniu się większym grupom szeregowych pracowników. Większość zakładów, która po prywatyzacji uniknęła całkowitej likwidacji, została sprowadzona do pozbawionych nowoczesnych technologii montowni, wytwarzających końcowe produkty z komponentów, sprowadzanych z zagranicy. Tworzenie kolejnych spółek, wykorzystywanie luk prawnych i przywilejów inwestycyjnych umożliwiło unikanie opodatkowania w Polsce zysków produkcji. Proceder ten spowodował także głębokie uzależnienie gospodarcze i ubezwłasnowolnienie polityczne polskich robotników. W ten sposób wyeliminowano aktywność środowisk pracowniczych, narasta przekonanie o braku możliwości zmiany ich sytuacji.
Sytuacja materialna stale się pogarsza. W roku 2013 7,4% ludności Polski żyło poniżej minimum egzystencji, a 12,8% poniżej ustawowej granicy ubóstwa Przyznają to nawet oficjalne statystyki. Według danych z diagnozy społecznej 2013 r. Ministerstwa Pracy i Polityki Społecznej odsetek osób żyjących poniżej granicy niedostatku, czyli poziomu pozwalającego zaspokoić najpilniejsze potrzeby wynosił w 2013 r. 44,73%. Ten sam raport informuje, że: „w okresie lat 2011-2013 obserwujemy zarówno wzrost skrajnego ubóstwa, jak i niedostatku. Wpłyną na to spadek w
Na początku lat 90. XX w. w Polsce nastąpiło przywrócenie stosunków kapitalistycznych, których istotą było szybkie przejęcie zakładów przemysłowych, państwowych gospodarstw rolnych i innych przedsiębiorstw, w okresie Polski Ludowej należących do całego społeczeństwa jako rezultat jego pracy, przez grupę nowych właścicieli. W wyniku tego procesu nastąpiła likwidacja udziału załóg w kierowaniu zakładami. Pracownicy nie zajmujący kierowniczych stanowisk zostali sprowadzeni do roli towaru. Celem działalności zakładów przemysłowych stała się od tej pory maksymalizacja korzyści ich właścicieli. Celem polityki państwa stało się tylko powiększanie własności prywatnej, liberalizacja rynku i ekspansja gospodarki kapitalistycznej.
Większość społeczeństwa, która poparła zmianę systemu rządów w 1989 roku, kierowała się niechęcią do ekip sprawujących władzę w ostatnim okresie Polskiej Rzeczypospolitej Ludowej. Uległa złudzeniom obiecywanej „demokratyzacji” i nie zdawała sobie sprawy z istoty przemian forsowanych przez nowe rządy. Kiedy jednak zaczęła doświadczać pierwszych skutków transformacji, okazało się, że nie jest już w stanie jej zatrzymać i odwrócić.
Wybory parlamentarne, z którymi wiązano nadzieję, okazały się polem manipulacji. Celowe wyeliminowanie życia politycznego w zakładach pracy i ordynacja wyborcza sprawiły, że decydujący wpływ na ich wyniki zaczęły wywierać środki masowego przekazu. Te zaś, zostały poddane całkowitej kontroli zwolenników nowego kierunku politycznego. Znaczną rolę odegrało opanowanie lewicy przez siły, które wprawdzie wywodziły się z Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej jednak od początku faktycznie popierały tak zwaną transformację ustrojową zmierzającą wprost do kapitalizmu. Błędne utożsamianie przez znaczną część pracowników kierownictwa socjaldemokracji z alternatywą ustrojową, a następnie rozczarowanie spowodowało rozbicie ich postaw politycznych i dezorientację. Również duchowieństwo katolickie, w szczególności wyższe rangą, czynnie poparło zmiany, licząc na wzmocnienie swojej pozycji. Zaangażowało się w obronę transformacji kapitalistycznej, moralnie ją usprawiedliwiając. Wykorzystało przy tym swój religijny autorytet do odwracania uwagi społeczeństwa od istoty przemian. Skierowało niezadowolenie przeciwko socjaldemokratom, nazywanym przez prymitywną propagandę „komunistami”. Ten pozorny konflikt wśród przywódców politycznych umożliwił trwałe rozbicie jedności ruchu robotniczego i ludzi pracy najemnej oraz doprowadził do dezorientacji większości w sprawach dla niej najbardziej zasadniczych.
Inne niż wybory formy wyrażania sprzeciwu okazały się równie nieskuteczne. Strajki oraz protesty były szybko izolowane i tłumione. Wzmógł się w porównaniu z czasami Polski Ludowej nacisk ekonomiczny na pracowników. Zwolnienia z pracy, które wcześniej występowały incydentalnie i uznawane były za represje, teraz stały się zjawiskiem masowym. Związki zawodowe uległy korupcji, a ich kierownictwa trwale uzależniły się od ugrupowań politycznych. W coraz większym stopniu stały się instrumentem kontrolowania postawy pracowników, w tym także politycznej, niż ich wpływu na swoją sytuację w zakładzie pracy.
W procesie prywatyzacji ogromną rolę odegrał obcy kapitał. Wielkie koncerny przemysłowe z Europy Zachodniej oraz Stanów Zjednoczonych przejmowały całe przedsiębiorstwa, których produkcja była zwykle ograniczana, maszyny i usprzętowienie zdemontowane i zabrane, a zakłady pracy – likwidowane. Pozostałe firmy zostały podzielone na dużą ilość spółek kapitałowych, co zapobiegało porozumiewaniu się większym grupom szeregowych pracowników. Większość zakładów, która po prywatyzacji uniknęła całkowitej likwidacji, została sprowadzona do pozbawionych nowoczesnych technologii montowni, wytwarzających końcowe produkty z komponentów, sprowadzanych z zagranicy. Tworzenie kolejnych spółek, wykorzystywanie luk prawnych i przywilejów inwestycyjnych umożliwiło unikanie opodatkowania w Polsce zysków produkcji. Proceder ten spowodował głębokie uzależnienie gospodarcze i ubezwłasnowolnienie polityczne polskich robotników. W ten sposób wyeliminowano aktywność środowisk pracowniczych, narasta przekonanie o braku możliwości zmiany ich sytuacji.
Sytuacja materialna społeczeństwa stale się pogarsza. W roku 2013 7,4% ludności Polski żyło poniżej minimum egzystencji, a 12,8% poniżej ustawowej granicy ubóstwa. Przyznają to nawet oficjalne statystyki. Według danych z diagnozy społecznej 2013 r. Ministerstwa Pracy i Polityki Społecznej odsetek osób żyjących poniżej granicy niedostatku, czyli poziomu pozwalającego zaspokoić najpilniejsze potrzeby w 2013 r. wynosił 44,73%. Ten sam raport informuje, że: „w okresie lat 2011-2013 obserwujemy zarówno wzrost skrajnego ubóstwa, jak i niedostatku. Wpłynął na to spadek w badanym okresie wartości dochodów realnych”. Chociaż sytuacji tej nie można jeszcze porównywać do większości eksploatowanych krajów Afryki czy Azji, położenie wielu grup ludzi pracy w Polsce jest dramatyczne. Mrzonką i demagogią są obietnice polityków, że znany z krajów trzeciego świata model rozwoju gospodarczego, oparty na przywilejach i dyktacie wielkich koncernów przemysłowych, przyniesie powszechny dobrobyt.
Pogarszającego się położenia ludzi pracy nie poprawiły zagraniczne inwestycje bezpośrednie, których szczyt nastąpił w pierwszej dekadzie XXI wieku. Zagraniczne koncerny lokujące swoje montownie w specjalnych strefach ekonomicznych uzyskały dostęp do taniej i wykwalifikowanej siły roboczej oraz otrzymały gwarancje wieloletnich ulg podatkowych. Wzmagają one wyzysk robotników poprzez zaniżanie wynagrodzenia, zatrudnianie w ramach tzw. umów śmieciowych, łamanie praw pracowniczych, w tym masowe zwolnienia niewygodnych pracowników i utrudnianie funkcjonowania związkom zawodowym. Będąc w uprzywilejowanej pozycji zagraniczne koncerny niszczą rodzimy przemysł i handel, które nie mogą liczyć na wsparcie państwa i samorządu.
Polityka gospodarcza kolejnych rządów doprowadziła do głębokiego kryzysu ekonomicznego i społecznego. Uzależnienie od międzynarodowych koncernów, traktujących polską gospodarkę jako pole krótkoterminowych inwestycji, spowodowało, że światowy kryzys kapitalizmu stał się szczególnie dotkliwy. Również rządy prowadzące politykę walutową w praktyce według ścisłych wytycznych Międzynarodowego Funduszu Walutowego oraz Unii Europejskiej nie podejmowały żadnych środków, które mogłyby pogłębianiu się kryzysu przeciwdziałać. Sytuacja ta zbiegła się z zakończeniem masowej wyprzedaży majątku narodowego, z której przychody przeznaczane były na łagodzenie skutków transformacji i odwlekanie ich w czasie. Po wyczerpaniu się tych rezerw, bezlitośnie eksploatowanych przez ponad dwie dekady lat, budżet państwa został pozbawiony ważnego źródła dochodów i stanął przed widmem katastrofy. Obecnie dług publiczny Polski przekroczył 1,000 mld zł, a to tylko jego
mniejsza, rejestrowana część. Według niektórych ekonomistów – w tym architekta gospodarki kapitalistycznej Leszka Balcerowicza, faktyczne zadłużenie Polski jest trzykrotnie większe. Nie jest przy tym prawdą, że dług ten jest spadkiem po ustroju socjalistycznym. Na koniec 1989 roku dług Polski liczony w dolarach wynosił około 40 mld USD, a obecnie sięga 350 mld USD. Pomimo cięć wydatków socjalnych i wyprzedaży majątku narodowego, obciążenie długiem powiększa się w tempie około 50 mld zł rocznie. Beneficjentami tego systemu, z jednej strony ograbiającego państwa z majątku, a z drugiej obciążającego przyszłe pokolenia balastem niemożliwych do spłacenia długów, są w większości prywatni wierzyciele – międzynarodowe koncerny i monopole, które są bogatsze od państw średniej wielkości i decydują o globalnej polityce. Taka spirala zadłużenia prowadzi do uzależnienia od kaprysów największych graczy giełdowych i spekulantów finansowych oraz do kryzysów i bankructw na
o wiele większą skalę niż ostatnio obserwowane. Problem ten nie ominie także Polski, która zmierza prostą drogą do załamania finansów publicznych.
Także niezwykle ważnej sferze, jaką są ubezpieczenia społeczne, grozi kryzys na skalę, której rząd nie będzie w stanie powstrzymać. Reforma systemu ubezpieczeń społecznych odwlekła wprawdzie tę katastrofę o kilka lat, jednak równocześnie spotęgowała jej rozmiar. Wprowadzenie kapitałowego systemu emerytalnego opartego w znacznej mierze na prywatnych funduszach emerytalnych spowodowało grabież środków gromadzonych przez przyszłych emerytów. Z setek miliardów jakie trafiły do prywatnych funduszy, przeciętny emeryt dostanie tyle, że ledwo mu wystarczy na chleb i wodę (według różnych źródeł emerytura z OFE ma się wahać od 300 do 600 zł). Rząd próbuje ratować system, ale odbywa się to kosztem pracowników – wydłużany jest wiek emerytalny, a faktyczne emerytury mają być dużo niższe od zapowiadanych przed wprowadzeniem OFE.
Dla coraz większej części społeczeństwa staje się jasne, że polityka kolejnych rządów, podporządkowana Unii Europejskiej, międzynarodowym koncernom i instytucjom finansowym, doprowadziła do ruiny polską gospodarkę a większość ludności pogrążyła w nędzy. Doprowadziła do tego, że miliony Polaków, nie widząc dla siebie miejsca i perspektyw, emigrują i odkładają decyzję o założeniu rodziny, gdyż w kraju nie mają zapewnionych podstawowych warunków do życia. Efektem tego są niekorzystne zmiany demograficzne, które stają się dodatkowym katalizatorem kryzysu. Odpowiedzialne za ten stan są wszystkie ekipy rządzące od 1989 roku, wywodzące się z burżuazyjnej socjaldemokracji i otwarcie prawicowe, a także wielka burżuazja, dla której rządy te stanowiły polityczne zaplecze.
2. Imperialistyczna globalizacja
Istotną cechą współczesnego kapitalizmu jest imperializm. Jest to dążenie wielkich koncernów przemysłowych do opanowywania i eksploatacji rynków zagranicznych. W stosunkach międzynarodowych przejawia się on dyktatem wielkich mocarstw, ich polityczną i militarną dominacją nad ekonomicznie wyzyskiwanymi narodami, przejmowaniem kontroli nad zasobami naturalnymi, nad pracą całych społeczeństw na wielkich obszarach kuli ziemskiej. Koncerny wiążą się z rozwiniętymi przemysłowo krajami i regionami, w których lokują swoje zyski. Korzystają z ich siły militarnej dla utrzymania i poszerzania swojego stanu posiadania. Rekrutują w nich dla swoich potrzeb kadry zarządzające i tworzą w tych krajach bezpieczne zaplecze technologiczne.
Niezmienną cechą imperializmu są wielkie dysproporcje pomiędzy krajami korzystającymi z tej eksploatacji i krajami jej poddanymi, których ludność pomimo wykonywania na rzecz przemysłowych monopoli ogromnej pracy, żyje w nędzy i nie ma szans na podniesienie swojego poziomu życia.
W ubiegłym stuleciu rozpoczął się proces rozpadu imperiów kolonialnych i wchodzenia słabszych narodów na drogę niezależności. Postępował on z wielkimi trudnościami, zmuszając wyzwalające się narody nie tylko do otwartej wojny z potęgami militarnymi, ale również do zmagania się z wieloletnimi blokadami gospodarczymi. Walce narodowo-wyzwoleńczej sprzyjało jednak istnienie Związku Radzieckiego i krajów demokracji ludowej, które niezależnie od postępującej degeneracji budownictwa socjalistycznego, były klasowymi państwami proletariatu i do końca swojego istnienia stanowiły strategicznego przeciwnika dla mocarstw imperialistycznych.
Od czasu obalenia Związku Radzieckiego i europejskich krajów demokracji ludowej rozpoczęła się nowa ofensywa imperializmu, który dąży nie tylko do odzyskania poprzedniej pozycji, naruszonej przez procesy narodowo-wyzwoleńcze. Próbuje również uzyskać całkowitą dominację i zniszczyć ogniska potencjalnego oporu. Ważnym elementem tej ekspansji jest sojusz mocarstw imperialistycznych, tj. USA, zdominowanej przez Niemcy Unii Europejskiej oraz Japonii.
W ostatnich latach obserwujemy serię brutalnych agresji, w trakcie których łamane jest prawo narodów do samostanowienia i popełniane są zbrodnie wojenne. Wojnom tym towarzyszą wielkie kampanie propagandowe, za pomocą których skutecznie kontrolowana jest znaczna część opinii publicznej. Kraje imperialne, w szczególności USA, skutecznie posługują się kłamstwem i propagandą aby pod pretekstem obrony praw człowieka czy ochroną przed terroryzmem realizować swoje mocarstwowe cele jak miało to miejsce podczas interwencji NATO na terenie dawnej Jugosławii, wojen w Iraku, Afganistanie, Libii czy Syrii.
Oprócz jawnych agresji zbrojnych mocarstwa przeprowadzają szeroko zakrojone operacje wywiadów, dostarczają zależnym od siebie siłom politycznym wielkich ilości broni i środków finansowych. W taki sposób został przeprowadzony „rozpad” Jugosławii, dokonano szeregu krwawych przewrotów w wielu krajach świata.
Rośnie nacisk wielkich koncernów na rządy eksploatowanych krajów, aby prowadziły politykę niskich płac, bezrobocia i braku norm bezpieczeństwa pracy w celu tworzenia wygodnych warunków dla lokowania inwestycji. Równocześnie wykorzystuje się nowe możliwości techniczne w dziedzinie łączności i transportu dla szybszej realizacji takiego szantażu. Całe linie produkcyjne i fabryki mogą zostać przeniesione do innych krajów. Powoduje to potęgowanie różnic pomiędzy krajami bogatymi i wykorzystywanymi społeczeństwami krajów „trzeciego świata”. Ludność krajów, do których przenoszona jest produkcja, cierpi na skutek wyzysku, który przybiera wielorakie formy: skandalicznie nisko opłacana praca, zmuszanie dzieci do pracy, pozbawianie miejscowej ludności ziemi uprawnej i dostępu do źródeł wody pitnej, dewastacja ekologiczna. Wzrasta sztucznie wytworzone „zadłużenie” krajów biednych, których ludność nigdy nie skorzystała z kredytów zaciąganych przez reżimy zależne od imperializmu. Sytuacja mieszkańców tych krajów staje się coraz bardziej dramatyczna na skutek zbrodniczej polityki ekonomicznej, która narzucając tym narodom niesprawiedliwą wymianę, pozbawia je możliwości korzystania z większości efektów własnej pracy. Traci także klasa robotnicza w krajach imperialnych. Z powodu migracji produkcji za tanią siłą roboczą zamykane są fabryki w Europie i USA, rośnie bezrobocie i stale pogarszają się warunki płacy.
Imperialistyczna globalizacja, czyli nasilona ekonomiczna ekspansja koncernów i polityczny dyktat wielkich mocarstw, stwarza sytuację, w której ogromne zdobycze techniczne ludzkości w dziedzinie informatyki, telekomunikacji i wielu innych, nie służą wszystkim mieszkańcom naszej planety. Coraz częściej są wykorzystywane do stosowania militarnych i ekonomicznych szantaży, do pogłębiania niesprawiedliwych zależności i przechwytywania dochodu z pracy całych społeczeństw.
W ślad za nasilaniem się eksploatacji ekonomicznej idzie rosnące zagrożenie wojenne. Kraje Sojuszu Północnoatlantyckiego, a w szczególności Stany Zjednoczone radykalnie zwiększają wydatki na zbrojenia. Towarzyszy temu przebudowa struktur NATO, rozszerzanie ich na nowe kraje oraz zmiana rodzajów uzbrojenia. Szczególna uwaga zwracana jest na rozwój środków dalekiego transportu, przeznaczonych do przerzucania wojsk do odległych krajów. Na zwalczanie obrony przeciwlotniczej w poddawanych nalotom krajach, działania wywiadowcze i dywersyjne. Takie zmiany wyraźnie świadczą o przygotowywaniu się do działań agresywnych, wymierzonych przeciwko krajom znajdującym się daleko od granic państw sojuszu. Udział NATO w agresjach na Jugosławię i kolejne kraje świadczy o jego wyraźnie agresywnych celach. NATO i Stany Zjednoczone są dzisiaj najpotężniejszą siłą militarną, posiadającą wielkie ilości zarówno broni konwencjonalnej jak i nuklearnej, chemicznej i biologicznej. Rośnie także zagrożenie permanentną inwigilacją i szpiegostwem w cyberprzestrzeni. Wzrasta policyjna rola państwa, rozbudowywane są struktury przemocy wewnętrznej, co jest cynicznie uzasadniane troską o bezpieczeństwo i walką z terroryzmem. Prawdziwym celem takich działań jest dążenie do posiadania pełnej kontroli nad masami i prewencja w sytuacji zagrażającej wybuchem niezadowolenia społecznego.
3. Ideologia kapitalizmu i rzeczywistość
Politycy, entuzjaści dzisiejszego ustroju, często umyślnie unikają na jego określenie nazwy „kapitalizm”. Zastępują je określeniem „wolny rynek” i wychwalają go jako wzór demokracji. Sugerują, że jest to droga do wolności i powszechnego dobrobytu. Upajając się tymi wizjami nie są w stanie wytłumaczyć prawdziwych problemów współczesnego świata. Jako największe zagrożenie przedstawiają terroryzm, przestępczość i istnienie krajów uznawanych przez nich za „niedemokratyczne”. Wstydliwie ukrywają przyczyny stanu rzeczy, który popycha ludzi do desperacji i wyzwala opór w tak wielu narodach. Nie chcą dostrzegać ogromu nędzy, która jest prawdziwą tragedią ludzkości. Tymczasem z głodu i chorób uleczalnych codziennie umiera kilkadziesiąt tysięcy osób. Jest to kilkukrotnie więcej niż zginęło w największych zamachach terrorystycznych.
Trzy czwarte ludzkości cierpi nędzę i chroniczne niedożywienie. Sytuacja pogarsza się z roku na rok, chociaż przy dzisiejszych mocach produkcyjnych można wytworzyć ilość żywności i lekarstw dla wszystkich mieszkańców naszej planety. Wojny wywoływane przez wielkie mocarstwa każdego roku zbierają krwawe żniwo. Ludzie giną od bomb, min i pocisków. Tracą swoje domy, uprawy i miejsca pracy. Coraz częściej stosuje się broń masowej zagłady. Nikt jednak nie podnosi lamentu, kiedy taka tragedia dzieje się gdzieś w trzecim świecie a nie jest wygodna ze względów propagandowych, bo mogłaby zburzyć pielęgnowany przez środki masowego przekazu obraz USA i UE jako „obrońców wolności i demokracji”. Zwykle nie podaje się takich informacji do publicznej wiadomości, nawet gdy skala zjawiska przyćmiewa oficjalnie dostrzegane problemy.
Rozwój kapitalizmu doprowadził do powstania wielkich monopoli – potęg przemysłowych, które faktycznie kontrolują rynek, zasoby naturalne i technologię. Najlepszym dowodem jest ogromny, regularny dochód, który przynoszą swoim właścicielom. Propagandowa „wolność” rynku oznacza nieograniczone prawo koncernów do dysponowania siłą roboczą i wszystkimi zasobami. Zdecydowana większość ludzkości zmuszona jest respektować ten dyktat. Za prawo do egzystencji oddawać swój czas, życie i zdrowie. Wykonywać pracę, z której główne korzyści przypadają właścicielom kapitału.
Kapitalizm pogłębia nierówności między ludźmi i narodami. Kumuluje bogactwa w rękach nielicznej oligarchii a masy na całym świecie spycha na skraj nędzy. W 2014 r. 85 najbogatszych ludzi na świecie posiadało majątek o wartości takiej jak 3,5 miliarda najuboższych mieszkańców globu. Według raportu organizacji Oxfam w 2016 r. majątek 1% najbogatszych przekroczy zasoby pozostałych 99 % ludzkości. Panowie tego świata stworzyli system, w którym to po jednej stronie jest przepych i marnotrawstwo, a po drugiej codzienna walka o przetrwanie. Kapitalistyczna chciwość i żądza pomnażania zysku przekracza granice i każdego dnia skazuje na śmierć głodową tysiące ludzi, zwłaszcza w Afryce, Azji Południowej i na Dalekim Wschodzie. Chociaż potencjał i zasoby naszej planety z powodzeniem wystarczają aby wyżywić nawet 20 miliardów ludzi, to dziś głód zagraża co piątemu człowiekowi. Jest to wina ustroju kapitalistycznego, nastawionemu nie na zaspokajanie ludzkich potrzeb, tylko na gromadzenie i kumulację kapitału bez względu na koszty społeczne.
Na drugim biegunie, w rozwiniętych, bogatych krajach Północy, szeroko propaguje się kulturowe i konsumpcyjne wzorce przypisywane tzw. „klasie średniej”. Sugeruje się, że taki poziom życia jest możliwy do osiągnięcia dla każdego. Stwarza się złudzenie powszechnego dobrobytu. Stosuje się moralną dyskryminację tych, którym dochody na to nie pozwalają. Wywołując uczucie wstydu skłania się większość ludzi do ukrywania swojej przynależności społecznej, do nie wiązania z nią żadnej aktywności, szczególnie politycznej.
Dla utrzymania tego stanu nie wystarcza przymus państwowy. Jego nieodłącznym elementem jest celowo wytworzona fałszywa świadomość większości społeczeństwa. Dlatego tworzy się mity o wolnym rynku i równych szansach. Propagują tę ideologię podręczniki szkolne i kanały telewizyjne. Ogłaszano już „koniec historii” – wieczność i nienaruszalność tego stanu. Za zbrodnię uznano każdą próbę jego zmiany. Rządy wielkich mocarstw chętnie szermują demokratycznym frazesem. Usiłują przedstawiają się jako demokratyczne i twierdzą, że kierują się prawami człowieka. Ale w rzeczywistości często posuwają się do brutalnych interwencji w życie słabszych narodów. Nie cofają się przed obalaniem pochodzących z wyboru władz, ani ustanawianiem w ich miejsce krwawych dyktatur.
Wybieralność władz daje pewne prawa obywatelom, jednak sposób wybierania podlega daleko idącym ograniczeniom. Ordynacja wyborcza skonstruowana jest tak, aby do minimum ograniczyć kontakt wyborcy z jego przedstawicielem. Informacje trafiają jedynie poprzez środki masowego przekazu. Te zaś należą do prywatnych właścicieli, zainteresowanych przede wszystkim utrzymaniem ustroju kapitalistycznego.
Przeciętny obywatel na co dzień wyłączony jest z życia publicznego. Wymaga się od niego jedynie posłuszeństwa i pracy zorganizowanej według ściśle określonego reżimu, który znajduje się całkowicie poza jego kontrolą. W wyniku takich ograniczeń ludzie stają się biernymi obserwatorami prezentowanych przez telewizję, radio czy prasę obrazów i tym łatwiej padają ofiarami manipulacji. Wreszcie rządy burżuazyjne uciekają się do aktów przemocy nawet w stosunkach wewnętrznych, kiedy tylko poczują, że prowizoryczne wolności mogłyby zostać naprawdę wykorzystane przez większość społeczeństwa do przeprowadzenia zmian. Polscy robotnicy takiej przemocy doświadczali niejednokrotnie. W takich warunkach nie można mówić o prawdziwej władzy ludu. Określanie takich stosunków społecznych jako „demokratyczne” zakrawa na hipokryzję.
4. Istota podziału klasowego
Wiele faktów, do których na co dzień w życiu publicznym nie przywiązuje się większej wagi, pomijanych w serwisach informacyjnych i podręcznikach szkolnych, domaga się wytłumaczenia. Nie jest to zbiór przypadkowych zdarzeń, ale nieodłączna część tak wychwalanego „nowego światowego porządku”. Dotyczą one krajów, w których reguły życia politycznego i gospodarczego ustalane są przez wielkie amerykańskie i europejskie koncerny. Te same koncerny, na których opiera się stawiany za wzór zachodni dobrobyt. Nie chodzi tu jedynie o bezczynność, o brak pomocy dla ofiar, które nie potrafią sobie same poradzić. To wielkie potęgi przemysłowe tak organizują proces produkcji i porządek polityczny. To one ponoszą odpowiedzialność za jego konsekwencje.
Żeby zrozumieć przyczyny spustoszenia jakie powoduje neoliberalna gospodarka kapitalistyczna trzeba uważnie przyjrzeć się jej mechanizmom, której istotą jest kapitalistyczna własność przedsiębiorstw. Prywatna i nie kontrolowana przez społeczeństwo władza nad najważniejszą dziedziną życia – gospodarką. To zawłaszczenie przez nieliczną grupę – burżuazję prawa do dysponowania pracą całego społeczeństwa, do zasobów naturalnych, technologii, mediów i faktycznej władzy politycznej. To dyktatura w stosunkach ekonomicznych, która rozciąga się także na sferę polityki, nawet gdy kryje się za fasadą pozornej demokracji.
Prywatna własność przedsiębiorstw sprawia, że szeregowy pracownik, zmuszony jest w zamian za wynagrodzenie wynajmować się u ich właścicieli. Wynagrodzenie, które otrzymuje za swoją pracę, uosabiać ma mu jej wartość. Silna konkurencja na rynku pracy sprawia zaś, że wynagrodzenie to staje się stosunkowo jak najniższe. Często wystarcza jedynie na pokrycie minimum kosztów utrzymania lub jest tak niskie jak pozwalają na to ustawy. Właściciel przedsiębiorstwa jednak za efekty tej pracy otrzymuje wyższą cenę. Ta różnica, między wynagrodzeniem za pracę, które otrzymał pracownik a wartością efektów tej pracy stanowi wartość dodatkową. W ustroju kapitalistycznym wartość dodatkowa jest zawłaszczana przez właściciela przedsiębiorstwa jako jego zysk.
Właściciel przedsiębiorstwa, albo jego części, czyli np. udziału w spółce lub akcji, część wartości dodatkowej przeznacza na konsumpcję. Osiąga dochody znacznie wyższe niż pracownicy, chociaż nie uzasadnia tego w żaden sposób jego nakład pracy. Jest to szczególnie widoczne w przypadku dużych spółek kapitałowych, których właściciele nie wykonując nawet żadnej pracy organizacyjnej, osiągają wysokie dochody w postaci dywidendy. Ta część zysku, która jest inwestowana w rozwój firmy także przysparza korzyści tylko właścicielom. Mogą dzięki temu powiększać swój dochód w przyszłości lub utrzymywać go, jeśli inwestycje są niezbędne dla zapewnienia konkurencyjności. Wartość dodatkowa pomniejsza dochód pracowników i staje się instrumentem ich wyzysku. Linia podziału klasowego przebiega pomiędzy tymi, którzy wykonują prace – robotnicy, pracownicy umysłowi i rolnicy, a tymi, którzy czerpią z niej zyski – właściciele środków produkcji – kapitaliści.
Oprócz pracowników kapitalistycznemu wyzyskowi podlegają także chłopi. Chociaż są oni drobnymi właścicielami środków produkcji, to jednak ich sytuacja zwykle jest podobna do robotników. Nie czerpią oni zysków z posiadania własności, lecz uzyskują dochody z własnej pracy. Praca jest wykorzystywana przez właścicieli przedsiębiorstw, którzy podobnie jak w przypadku pracowników tanio skupują płody rolne od chłopów, a następnie uzyskują wartość dodatkową z ich sprzedaży po przetworzeniu.
Ludzie pracy w różny sposób próbują walczyć o zmniejszenie odbieranej im części zapłaty za pracę. Jednak w ustroju kapitalistycznym większość ich zdobyczy okazuje się nietrwała. Nawet tak oczywiste i naturalne prawa jak prawo do wynagrodzenia, 8-godzinny dzień pracy, wymogi bezpieczeństwa pracy są nagminnie łamane. Państwo niekiedy dokonuje redystrybucji części dochodów z kapitału, lecz czyni to niechętnie i zwykle po to, żeby przez pewien czas powstrzymać pracowników od strajków. Dlatego dostrzegający ten podział pracownicy muszą walczyć nie o chwilowe łagodzenie jego skutków, lecz o jego całkowite zniesienie, które równoznaczne musi być ze zmianą formacji społecznej na socjalistyczną. Społeczna kontrola środków produkcji jest warunkiem zniesienia wyzysku i niesprawiedliwego podziału dóbr.
II. Naszym celem socjalizm
1. Socjalizm czyli demokracja
„Z punktu widzenia wyższych formacji ekonomicznych społeczeństwa, uznawanie świata za prywatną własność poszczególnych osób wyda się zupełnym absurdem, tak jak uznanie za czyjąś prywatną własność człowieka. Nawet całe społeczeństwo, naród, czy wszystkie społeczeństwa razem wzięte nie mogą być właścicielami świata. Są tylko jego posiadaczami, użytkownikami, i jak dobrzy rodzice, muszą przekazać go przyszłym pokoleniom, w lepszym stanie.” (Karol Marks, Kapitał)
Istotą socjalizmu jest możliwość pełnego korzystania z efektów swojej pracy przez każdego, kto ją wykonuje. Oznacza to sprawiedliwe, odpowiednie do efektów pracy wynagrodzenie, dzięki społecznej własności środków produkcji, których powstanie jest efektem pracy całego społeczeństwa. Socjalizm oznacza prawdziwą demokrację, w której podstawowa dziedzina życia społecznego – gospodarka jest kontrolowana w sposób demokratyczny przez wszystkich. Tylko socjalizm może zapewnić wykorzystanie wielkich technicznych zdobyczy ludzkości dla dobra człowieka.
Dzisiejszy ustrój, chociaż potocznie utożsamiany z demokracją, z prawdziwą demokracją ma niewiele wspólnego. Demokracja oznacza system, w którym decydujące zdanie należy do większości – do ludu. Demokracja to coś więcej niż możliwość oddawania głosu raz na 4 lata i to w warunkach, w których realnie nie ma się żadnego wpływu na kształt polityki i podejmowane decyzje. Demokracja musi być realizowana na co dzień, w szczególności w zakładach pracy, w samorządach, w najbliższym otoczeniu. Tymczasem obecnie ludzie są ubezwłasnowolnieni, bardziej zajęci troską o bieżący los, o utrzymanie pracy, niż o podejmowanie tematów politycznych. W kapitalizmie bieda, alienacja i ubezwłasnowolnienie są dziedziczne. System ten stawia ludzi w nierównoprawnej pozycji – wartościuje i uszeregowuje według statusu majątkowego. Stwarza nieograniczone możliwości po stronie nielicznych „dobrze urodzonych”, a resztę skazuje na codzienną wegetację i walkę o byt. Nie jest on ani sprawiedliwy, ani demokratyczny. Inaczej dzieje się w socjalizmie, który przede wszystkim stwarza ludziom równe szanse. Upodmiotawia człowieka, tworzy warunki, w których ma on realny wpływ na swoje codzienne życie. Najważniejsze jest jednak to, że każdemu zabezpiecza najważniejsze potrzeby socjalne – mieszkanie, pracę, naukę, opiekę medyczną, bezpieczeństwo, stabilne życie itp. Dopiero w takich warunkach człowiek może w pełni uczestniczyć w życiu publicznym, interesować się sprawami ogólnymi, korzystać z instrumentów demokracji. Socjalizm jest z natury demokratyczny – zrównuje wszystkich wobec prawa, każdemu daje takie same możliwości, umożliwia pełne i równoprawne uczestniczenie w życiu społecznym, kulturalnym i politycznym.
Naczelną zasadą socjalizmu jest podział wytwarzanych dóbr według kryterium nakładu pracy. W miarę rozwoju społeczeństwa socjalistycznego, coraz istotniejsza stawać się będzie zasada komunizmu, wyrażająca się w kryterium podziału pracy i dóbr „od każdego według zdolności, każdemu według potrzeb”. Osiągnięcie komunizmu jest sprawą dalekiej przyszłości, jednak humanizacja i demokratyzacja stosunków międzyludzkich oraz całkowite podporządkowanie procesu wytwarzania ludzkim potrzebom jest celem szlachetnym i zgodnym z najlepszą częścią natury człowieka, zaś początek jego urzeczywistniania musi mieć miejsce w obaleniu kapitalistycznego wyzysku.
2. Przejęcie władzy przez ludzi pracy – proletariat
Celem walki jest wyzwolenie się od ucisku społecznego, władzy klas posiadających. Władzę należy przejąć nie po to, żeby zmienić formę wyzysku, lecz aby go ostatecznie znieść. Nie oznacza to przejęcia władzy przemocą, a świadomą ingerencję za pomocą środków politycznych w sferę prywatnej własności przedsiębiorstw, która stanowi podstawę podzielonego klasowo społeczeństwa. Jej istotą jest zasadnicza zmiana stosunków społecznych, w tym politycznego i gospodarczego ustroju państwa.
Tylko przejęcie przez proletariat władzy politycznej i ekonomicznej umożliwi obalenie podziału klasowego, prawdziwe wyzwolenie i upodmiotowienie człowieka. Proletariat nie może jedynie przejąć burżuazyjnego aparatu państwowego, np. w drodze wyborów parlamentarnych. W ramach tego aparatu nie ma miejsca na autentyczną, powszechną demokrację. Ludzie pracy muszą dysponować swoją organizacją klasową (partią), niezbędną nie tylko do przejęcia politycznej i ekonomicznej władzy, ale również do jej sprawowania. Partia robotnicza nie może być grupą przedstawicieli parlamentarnych oderwanych organizacyjnie i politycznie od ludu pracującego. Musi ona zachowywać ścisłą, także organizacyjną, więź z masami. Dlatego niezbędne jest ustanowienie rad robotniczych w zakładach pracy. Demokratycznej instytucji władzy ludu, zorganizowanej tak samo jak sam proces produkcji. Ważne jest również, aby robotnicy tworzyli swoje rady oddzielnie od kadr zarządzających.
Klasa proletariacka dysponując własną organizacją i mając świadomość odrębności własnych interesów, powinna szukać sojuszników wśród klas i warstw, których położenie jest zbliżone do proletariackiego. Podstawowym sojusznikiem proletariatu w walce z kapitalistycznym wyzyskiem są żyjący z własnej pracy chłopi i część inteligencji.
Najważniejszym celem władzy proletariatu jest trwała likwidacja wszelkich podstaw wyzysku i niesprawiedliwości. W tym celu musi on nie tylko dokonać przeobrażeń bazy ekonomicznej, ale również doprowadzić do głębokich przemian świadomości całego społeczeństwa. Musi ona zostać oczyszczona z sankcjonujących wielowiekowe poniżenie mitów i przesądów. Wydobyć najlepsze cechy człowieka i uczynić go odpowiedzialnym za własną przyszłość.
3. Uspołecznienie środków produkcji
Do wyeliminowania podziału klasowego niezbędne jest obalenie kapitalistycznej własności i zastąpienie jej własnością społeczną. Nacjonalizacja, czyli przejęcie przez państwo na własność kapitalistycznego przemysłu, handlu, banków i zasobów naturalnych jest ważnym środkiem do tego celu. Należy jednak pamiętać, że nie chodzi tu jedynie o upaństwowienie, czy udział państwa w przedsięwzięciach gospodarczych. Proletariat może jedynie posłużyć się państwem dla przejęcia przez siebie kontroli nad środkami produkcji. Aby mógł ją efektywnie sprawować niezbędna jest organizacja klasowa, obejmująca całą klasę i włączająca do władania środkami produkcji każdego jej członka. Dlatego tak ważne jest zapewnienie radom robotniczym odpowiedniej roli w kierowaniu przedsiębiorstwami.
Udział proletariatu w zarządzaniu państwowymi i spółdzielczymi zakładami pracy będzie ważnym motorem przeobrażeń społecznych. Spowoduje konieczność podnoszenia ich kwalifikacji i wiedzy, stworzy podstawy dla osiągnięcia przez nich stałej aktywności społecznej. Spowoduje wydźwignięcie klasy robotniczej z jej niskiego położenia społecznego, zahamuje uciążliwe i nienaturalne dla człowieka zawężanie podziału pracy, które sprzyjało dotychczas ograniczaniu jego świadomości i utrudniało wyzwolenie się spod władzy klas rządzących.
Uspołecznienie środków produkcji i udział proletariatu w zarządzaniu jest istotą organizacji pracy, w której to człowiek stoi ponad środkami produkcji i świadomie używa ich dla dobra społecznego i własnego. Obecnie wygląda to zupełnie inaczej. W kapitalizmie środki, system pracy i kapitał panują nad bezpośrednimi wytwórcami i ujarzmiają ich, limitując sferę ich wolności i ograniczając ich zainteresowania. Kapitalistyczny sposób produkcji, oparty na prywatnym posiadaniu środków produkcji, dąży do pozbawienia pracy jej społecznej natury. Jego sprzeczność polega na przeciwstawieniu społecznego charakteru wytwarzania, prywatnemu charakterowi przywłaszczenia dóbr.
Kapitalizm oparty na prywatnym posiadaniu środków produkcji odziera pracę z jej najistotniejszych przymiotów tj. wolności i świadomości a ukierunkowany jest na wynik i na zawładniecie efektami pracy. Satysfakcję i spełnienie zamienia w udrękę, wolność i dobrowolność w system niewolniczy, przemienia humanistyczne oblicze pracy w antyludzki, wynaturzony, technokratyczny system wytwarzania. Redukuje pracownika do bezrozumnej i małowartościowej części maszyny i zrównuje go do miana zwykłego wymiennego towaru. Ponadto ograbianie i wyzysk pracy potęgują w pracowniku uczucia beznadziejności, bezsilności i wyobcowania pogłębiając frustrację i postawę pesymizmu. Praca w systemie kapitalistycznym jest przez to wyjałowiona z wszelkich pozytywów, przybiera charakter niewolniczego obowiązku i dawno straciła wszelki powab atrakcyjności dla pracownika. Działalność robotnika nie jest jego świadomym, wolnym wyborem, a przymusem narzuconym przez konieczność zaspokojenia potrzeb życiowych. Praca nie wynika zatem z pragnienia potwierdzenia, dowartościowania siebie, lecz jest jedynie środkiem do zaspokojenia potrzeb leżących poza nią. Człowiek nie czuje się spełniony w pracy, nie rozwija się swobodnie, a wręcz przeciwnie, nierzadko rujnuje się duchowo. Dochodzi do tego, że człowiek nie czuje się sobą w pracy, jest skrępowany, odczuwa pracę jako coś, co nie należy do jego istoty, a dopiero poza nią może wyzwolić swoją prawdziwą osobowość. U podstaw tych patologii leży prywatne posiadanie środków produkcji, jako podstawowa przyczyna wyzysku i wyalienowania.
Przywrócenie społecznej istoty pracy jest podstawowym zadaniem partii komunistycznej. Nie może dokonać się to inaczej niż poprzez uspołecznienie środków produkcji. Uspołecznienie jest pierwszym krokiem do wyzwolenia od wyzysku i alienacji. Należy bezwzględnie zerwać ze szkodliwą społecznie, degradującą człowieka kapitalistyczną metodą wytwarzania oraz prywatnym posiadaniem środków produkcji. Można to osiągnąć jedynie wspólnym wysiłkiem świadomego społeczeństwa, drogą przebudowy panujących stosunków społecznych i ekonomicznych, w szczególności drogą nacjonalizacji przemysłu.
III. Zadania partii robotniczej
1. Położenie i świadomość proletariatu
Z początkiem nowego wieku kapitalizm osiągnął nowy etap rozwoju, zmuszając ruch robotniczy do podjęcia nowych wyzwań. Sukcesom burżuazji w skali światowej, zapoczątkowanym upadkiem krajów „realnego socjalizmu”, towarzyszył pozorny spokój społeczny. Jednak sprzeczności narastają. Burżuazja wykorzystuje osłabienie aktywności politycznej proletariatu dla umocnienia swoich pozycji. W tym celu osłabia związki zawodowe, tworzy prawne i faktyczne bariery, które mają utrudnić organizowanie się klasy robotniczej. Przede wszystkim zaś proletariatowi narzucana jest fałszywa świadomość klasowa, oznaczająca nierozpoznawanie przez większość ludzi pracy swojego interesu klasowego, nieświadomość swojego położenia w społeczeństwie burżuazyjnym. Prowadzi do błędnej i celowo wywołanej identyfikacji własnego interesu z interesami innych klas społecznych. W efekcie klasa robotnicza zaczyna upatrywać możliwości poprawy własnego położenia jedynie na drodze „ogólnego rozwoju gospodarczego” nie rozumiejąc, że w istocie rozwój ten opiera się na jej pracy, ani że główne korzyści z tego rozwoju przypadną komu innemu.
Partia, która za cel stawia sobie dążenie do urzeczywistnienia interesów i politycznych dążeń klas pracujących, znajduje się w całkowicie odmiennej sytuacji od innych partii politycznych. Istota różnicy polega na tym, że ugrupowania polityczne dla których głównym celem jest sprawowanie władzy, zawsze reprezentują interesy klas rządzących, korzystają z ich poparcia i przyzwolenia. Dysponują środkami, które zapewniają im wyłączność w manipulowaniu tzw. „elektoratem”, czyli pozbawioną dostępu do informacji i poddaną ideologicznej indoktrynacji częścią społeczeństwa, która w bierny sposób bierze udział w wyborach.
Partia komunistyczna pozbawiona jest tego rodzaju środków i silnie zwalczana za ich pomocą. Nie jest jednym z rywali w wyścigach do stanowisk państwowych, ale strategicznym przeciwnikiem dla wszystkich ugrupowań, które dla pozyskiwania wpływów prześcigają się w zabieganiu o względy klas rządzących. Działalność partii robotniczej nie może bazować na organizowaniu kampanii wyborczych, na stosowaniu trików „marketingowych” w rozgrywkach między ugrupowaniami burżuazyjnymi. Podstawowy potencjał awangardy ruchu robotniczego tkwi w tym, że w przeciwieństwie do ugrupowań wyposażonych w szerokie środki i propagujących za ich pomocą ideologie polityczne klas rządzących, partia doprowadzić ma do nabycia przez większość społeczeństwa własnej, niezafałszowanej świadomości swojego położenia i interesu w formacji kapitalistycznej.
Podstawowym zadaniem partii jest dokonywanie właściwego rozpoznawania samodzielnego interesu klasy pracującej, niezależnego od interesu innych klas i warstw społecznych. Partia musi wnosić do ruchu robotniczego świadomość potrzeby dokonania rewolucyjnych przeobrażeń. Konieczne jest przezwyciężanie świadomości narzuconej robotnikom przez rządzące warstwy wielkiej i średniej burżuazji oraz drobnomieszczaństwa, które starają się kierować wystąpienia robotników na tory sprzeczne z ich klasowym interesem. Partia robotnicza musi zwalczać wpływy reformizmu i innych ruchów burżuazyjnych.
Do czasu uzyskania przez proletariat stopnia świadomości i organizacji umożliwiającego samodzielne występowanie polityczne, partia nie może wchodzić w żadne sojusze z nieproletariackimi klasami i warstwami społecznymi. Spowodowałoby to jej przyczynianie się do propagowania fałszywej świadomości i sprowadziło do roli rzecznika wpływów warstw burżuazyjnych w środowiskach robotniczych. Wszystkie sojusze, w które mógłby wejść proletariat w przyszłości, po uprzednim osiągnięciu politycznej samodzielności, muszą się odbywać pod jego kierowniczą rolą. Proletariat niezorganizowany i nieświadomy mógłby łatwo paść łupem drobnomieszczaństwa, zostając wykorzystany w rozgrywkach między różnymi warstwami i środowiskami burżuazji.
Partia robotnicza musi skutecznie opierać się wszelkim próbom zniekształcenia jej oblicza ideowego, które pojawiają się szczególnie w czasie jej słabości. Podporządkowanie jej podstawowego zadania, jakim jest wnoszenie do ruchu robotniczego świadomości samodzielnych interesów jakimkolwiek innym celom „bieżącym” nie może spowodować zajęcia przez partię „miejsca na scenie politycznej” bez zmiany jej roli i charakteru. Przypieczętuje natomiast oderwanie partii od klasy robotniczej i zepchnie ją w polityczny niebyt. Wskazuje na to doświadczenie historyczne polskiego i międzynarodowego ruchu robotniczego.
Priorytetowym zadaniem jest działalność w celu podnoszenia stopnia zorganizowania klasy robotniczej. Prawdziwa i powszechna świadomość klasowa proletariatu może się zrodzić i utrwalić jedynie przy podniesieniu stopnia jego organizacji. Wychodząc z założenia, że „byt kształtuje świadomość” musimy w pierwszym kroku uświadamiać robotnikom potrzebę samoorganizacji, wspomagać ich działania w kierunku tworzenia związków zawodowych. Interweniować po stronie pracowników przy każdej akcji protestacyjnej, w każdym konflikcie z właścicielami. Musimy dążyć do przezwyciężenia podziałów, oportunizmu i złudzeń w ruchu związkowym. Jednocześnie dbać, żeby związki były autentyczną reprezentacją klasy robotniczej i aby uzyskiwały klasową świadomość, wykraczającą poza doraźne roszczenia ekonomiczne. Dla realizacji tych dwóch głównych zadań, tj. podnoszenia świadomości i stopnia organizacji proletariatu, partia robotnicza musi przede wszystkim szukać kontaktu ze środowiskami robotniczymi, prowadzić działalność wydawniczą i propagandową dostosowaną do potrzeb i realnych możliwości uzyskania więzi z tymi środowiskami. Nie może jednak przy tym umacniać żadnych elementów fałszywej świadomości. Nie może względom taktycznym podporządkować strategicznego celu, jakim jest uzyskanie przez proletariat świadomości rewolucyjnej.
Na obecnym etapie naszej działalności musimy dążyć do pozyskiwania kadr. Musi się to jednak odbywać z umiarem, przy dbałości o ich poziom teoretyczny i zachowaniu odpowiedniej ostrożności. Podstawowym celem działalności w środowiskach robotniczych powinno być dążenie do uzyskania z nimi kontaktu, do podniesienia ich świadomości i samoorganizacji. Pozyskiwanie członków musi odbywać się w sposób nie nadwerężający tych kontaktów. Dokonywanie odpowiedniego wyboru będzie łatwiejsze w miarę poszerzania się kręgu oddziaływań. Przy dzisiejszych uwarunkowaniach partia powinna utrzymywać charakter awangardowy, przy dbałości przede wszystkim o szeroki zakres wpływów w środowiskach robotniczych, o wnoszenie do niej klasowej i rewolucyjnej świadomości.
Instrumentem takiego oddziaływania może być również organizowanie środowisk i ruchów wokół zgłaszanych przez nas postulatów zawartych w programie minimum. Należy przy tym pamiętać o przejściowej i taktycznej ich roli, o tym że pełnią one przede wszystkim funkcje organizacyjne. Program minimum powinien być zbiorem postulatów, których spełnienia można się domagać już dziś. Ich rolą jest nie tylko zabezpieczenie proletariatu przed niektórymi skutkami kapitalizmu. Walcząc o ich realizację proletariat może podnosić swoje zorganizowanie. Przedstawiajmy je działając w związkach zawodowych i uczestnicząc w protestach społecznych. W walce tej krystalizować się będzie nowa świadomość klasowa proletariatu. Każde z takich żądań, które udałoby się zrealizować byłoby ciosem w burżuazyjne elity i osłabieniem ich władzy. Pamiętajmy, że każdy okres mobilizacji mas, który nie podniesie ich trwałego zorganizowania będzie okresem straconym. Dlatego od jednych postulatów musimy przechodzić do następnych. Chociaż świadomość klasowa tworzy się w walce, to nie następuje automatycznie. Jest to ciężkie, ale niezbędne zadanie do wykonania dla partii robotniczej.
2. Program minimum – o jedność w walce o prawa pracy i prawa socjalne
Celem partii komunistycznej jest urzeczywistnienie najlepiej pojętych interesów i politycznych dążeń klasy robotniczej oraz chłopstwa i inteligencji. Ostatecznie cel ten osiągnąć uda się tylko w ustroju socjalistycznym. Wielu postulatów można i trzeba dochodzić także w ramach ustroju kapitalistycznego. Najważniejsze zadania bieżące jakie obecnie należy sobie postawić to:
1. O wystąpienie z Unii Europejskiej
Przystąpienie Polski do Unii Europejskiej to ukoronowanie całkowitego ubezwłasnowolnienia politycznego i gospodarczego Polski. UE jest tworem wielkiego kapitału, powołanym przez mocarstwa imperialistyczne. Jej poszerzanie nie służy ani klasie robotniczej nowych krajów członkowskich, która traktowana jest jako rezerwa taniej siły roboczej, ani robotnikom krajów Europy Zachodniej, stanowiąc pretekst do pogarszania ich pozycji i demontowania systemów gwarancji socjalnych. Unia Europejska narzuca krajom członkowskim absurdalne normy, standardy i prawo. W kwestiach takich jak: szeroko pojęte prawa i swobody obywatelskie, podatki, pomoc publiczna, rolnictwo, ochrona środowiska i wiele innych państwa są zmuszone do stosowania zaleceń i prerogatyw unijnych. Wystąpienie z UE leży w naszym najlepiej pojętym interesie. Prowadzenie samodzielnej polityki gospodarczej, celnej i fiskalnej będzie o wiele większym pożytkiem dla Polski niż wątpliwe unijne dotacje.
2. Przeciwko NATO
Przeciwstawiamy się polityce Paktu Północnoatlantyckiego – zbrojnego ramienia zachodniego imperializmu, odpowiedzialnego za szereg krwawych konfliktów zbrojnych, brutalne agresje, łamanie praw człowieka i narodów. Włączenie Polski do struktur NATO odbyło się z pogwałceniem norm demokratycznych, bez ogólnonarodowego referendum i przy sprzeciwie wielkiej części społeczeństwa. Udział polskich wojsk w akcjach paktu naraża nas na duże obciążenia finansowe i jeszcze większe straty moralne. Przynależność do NATO uważamy za haniebną i sprzeczną z potrzebami naszego kraju. Domagamy się natychmiastowego wystąpienia Polski z NATO.
3. O utrzymanie praw i wolności demokratycznych
Zdając sobie sprawę z niedemokratyczności obecnego systemu politycznego bronimy tych praw i wolności, które on w pewnym stopniu zapewnia. Musimy przeciwstawiać się dalszemu ograniczaniu wolności słowa, prawa do zgromadzeń i dostępu do informacji, wykazywać i publicznie potępiać łamanie praw obywatelskich, korupcję i arogancję władzy. Naszym zadaniem jest przeciwstawianie się dążeniom do zawężania przestrzeni publicznej i kryminalizacji społeczeństwa, wykorzystanie istniejących możliwości dla urzeczywistniania naszych celów.
Priorytetowym zadaniem jest przeciwstawienie się odradzającym się tendencjom faszystowskim, ksenofobicznym i homofobicznym, w brutalny sposób zawłaszczającym przestrzeń publiczną. Państwo nie może być bezsilne wobec prób zastraszania, nakłaniania do przemocy czy wobec retoryki nienawiści i rasizmu. Należy bronić praw do swobody wypowiedzi, wyrażania swoich poglądów, odmienności i do protestu. Niedopuszczalne jest zakazywanie lub ograniczanie przez państwo z powodów ideologicznych działalności partii politycznych. Ulica powinna być miejscem, w którym można swobodnie demonstrować siłę argumentów, a nie argument siły.
4. O zaprzestanie prywatyzacji i reprywatyzacji
Nie można patrzeć bezczynnie, jak majątek wypracowany przez całe społeczeństwo przechodzi w prywatne ręce. Jeżeli ktoś spodziewa się zysków, to dlaczego pod państwowym zarządem przedsiębiorstwa te miałyby być nieefektywne? Należy walczyć o ujawnienie i przeciwdziałanie
wszelkim nadużyciom, domagać się ukarania osób dopuszczających się niegospodarności. Prowadzonej dotychczas polityki prywatyzacji należałoby nie tylko zakazać, ale i gruntownie ją rozliczyć. Osoby, które zarządzając majątkiem narodowym dopuściły się niegospodarności należy
pociągnąć do odpowiedzialności materialnej i karnej. Przestępstwa przeciwko mieniu publicznemu, które dziś nie są ścigane z przyczyn politycznych, nie powinny podlegać przedawnieniu.
Niedopuszczalnym jest akceptowanie roszczeń spadkobierców, którzy po wielu latach próbują wyłudzić od państwa odszkodowania za znacjonalizowany majątek. Wszystkie obiekty przejęte przez państwo w latach 1945-89 należy uznać za nabyte zgodne z prawem bez możliwości ich zwrotu lub rekompensat. Nieruchomości odbudowane po zniszczeniach wojennych wysiłkiem społeczeństwa muszą być szczególnie chronione przed roszczeniami „spadkobierców”. Należy zweryfikować rekompensaty jakie otrzymał kościół za znacjonalizowany majątek i odzyskać tę cześć, przy której doszło do nadużyć na szkodę skarbu państwa.
5. O skrócenie czasu pracy zamiast bezrobocia
Jeżeli dzisiaj podobno brakuje miejsc pracy, to najwyższy czas domagać się skrócenia czasu pracy. Dałoby to zatrudnienie bezrobotnym i przyniosło oczywiste korzyści pracującym. Skrócenie czasu pracy do 30 godzin tygodniowo bez obniżania płac, to więcej czasu na wypoczynek i kształcenie się. Jeżeli zwiększenie efektywności pracy osiągnięto nakładem naszych wysiłków, to czy nie zasłużyliśmy na udział w korzyściach, a nie na bezrobocie?
Skracanie czasu pracy jest nieuchronnym trendem dziejowym, podążającym za rozwojem społecznym i technologicznym postępem produkcji – wynikało ze wzrostu wydajności pracy i zastosowania nowych maszyn. Trzeba pamiętać, że zawsze następowało w rezultacie zorganizowanej walki o zmniejszenie wyzysku pracujących. Wraz ze stopniowo malejącą niezbędną do wyprodukowania jednostki dóbr ilością pracy ludzkiej musi stopniowo zmniejszać się obciążenie pracą pojedynczego człowieka. W przeciwnym razie pojawiają się takie paradoksy, że pracujący cierpią z powodu zbytniego obciążenia, gdy tymczasem dla pozostałych pracy nie ma w ogóle.
„Przeciążenie pracą zatrudnionej części klasy robotniczej pomnaża szeregi jej rezerwy, gdy odwrotnie, spotęgowany nacisk, który rezerwa ta swoją konkurencją wywiera na robotników zatrudnionych zmusza ich do nadmiernej pracy i do podporządkowania się dyktatowi kapitału.
Skazanie pewnej części klasy robotniczej na przymusowa bezczynność kosztem przeciążenia pracą innej jej części (…) staje się środkiem bogacenia poszczególnych kapitalistów… ” K. Marks We współczesnym społeczeństwie, w którym wzrost zapotrzebowania za pracę wykonywaną przez człowieka nie nadąża za wzrostem wydajności pracy i wzrostem demograficznym, tylko skrócenie dnia roboczego jest w stanie doprowadzić rynek pracy do stanu równowagi przy prawie pełnym zatrudnieniu.
Skrócenie czasu pracy do 6 godzin dziennie i bezwzględne respektowanie tego prawa (dzisiaj tylko w teorii dzień roboczy to 8 godzin, w praktyce znaczny odsetek pracujących pracuje nawet ponad 12 godzin dziennie) w naturalny sposób wymusi zwiększenie zatrudnienia. W obecnej sytuacji robotnicy sami szykują na siebie pęta. Ich coraz bardziej zintensyfikowana i wydajna praca, dająca na roboczogodzinę coraz więcej produktu, wcale nie powoduje wzrostu jakości ich życia, przeciwnie – zwiększa zagrożenie bezrobociem i pogarsza warunki pracy i płacy. Polacy na tle innych krajów europejskich powinni szczególnie postulować skrócenie czasu. Z danych Organizacji Współpracy Gospodarczej i Rozwoju wynika, że w 2012 roku przepracowaliśmy średnio aż 1929 godzin, gdy np. Czesi o 130 godzin mniej, a Niemcy o ponad 200 godzin mniej.
6. O godziwe zarobki
Obecna wysokość płacy minimalnej nie zapewnia godziwego bytu wielu rodzinom. Utrzymywanie jej na tak niskim poziomie pogłębia i tak rażąco niesprawiedliwą rozpiętość dochodową. Domagamy się zagwarantowania wysokości płacy minimalnej na poziomie 60% średniej krajowej oraz socjalnych i rodzinnych dodatków z budżetu państwa. W szczególności domagamy się udziału robotników w wytwarzanym produkcie. Nie godzimy się z sytuacją, w której rośnie wydajność pracy, a płace robocze pozostają bez zmian lub nawet realnie maleją.
Obecnie zyski są prywatyzowane i zagarniane przez wąskie grono kapitalistów, natomiast koszty i skutki kryzysów są uspołeczniane i przerzucane na barki społeczeństwa. Należy wymagać wzrostu płacy roboczej w stopniu odzwierciedlającym wzrost wydajności pracy. Jak wynika z danych OECD, wydajność pracy Polaków rośnie stale od 2008 r., a w latach 2010-12 jej nominalny przyrost przekraczał 3,5 proc. Potwierdzają to dane Eurostatu, który wzrost wydajności w 2012 r. oszacował aż na 5,6 proc. Polscy pracownicy mają jeden z największych wzrostów wydajności pracy w Europie, nie ma to jednak odzwierciedlenia w płacy. To kolejny dowód, że pracodawcy, wykorzystując straszak kryzysu, sztucznie zaniżają wynagrodzenia.
7. O prawo pracowników do zrzeszania się
Przeciwstawiamy się wszelkim przejawom dyskryminacji życia związkowego, ograniczania możliwości zrzeszania się pracowników. Występujemy przeciwko próbom dalszego limitowania prawa do zgromadzeń publicznych. To jedyne sposoby walki ludzi pracy przeciwko systematycznemu pogarszaniu się ich położenia społecznego. Przeciwstawiamy się zmianom w Kodeksie Pracy i ustawie o związkach zawodowych, których kolejne nowelizacje ograniczają prawa pracownicze i możliwości działania organizacjom pracowniczym, stwarzają pole do nadużyć, pogarszania warunków pracy i zaniżania płacy.
Związki zawodowe powinny być niezależne od pracodawcy i wyposażone w odpowiednie narzędzia prawne aby chronić pracowników przed niesprawiedliwym traktowaniem i wyzyskiem. Prawo powinno chronić pracowników chcących się organizować i tworzyć zachęty do samoorganizowania się. Bezwzględnie i surowo należy karać próby zastraszania, utrudniania zrzeszania się, lokautów i innych form wywierania presji na pracowników.
8. O reformę systemu podatkowego
Domagamy się progresywnego, sprawiedliwszego systemu podatkowego. Żądamy ograniczenia podatków pośrednich VAT – najbardziej szkodliwych ekonomicznie i społecznie. Stawki VAT na produkty pierwszej potrzeby (żywność, ubrania, środki czystości, podręczniki) powinny być obniżone. Progresywny podatek dochodowy powinien stanowić podstawę wpływów do budżetu państwa. Osoby zarabiające powyżej 200 tys. zł rocznie należy opodatkować dodatkową znacznie wyższą stawką podatkową. Należy uszczelnić i uprościć system podatkowy, uniemożliwiając osobom o najwyższych zarobkach i spółkom opodatkowanie poza granicami kraju oraz unikanie opodatkowania poprzez zaniżanie dochodów. Dodatkowymi podatkami należy obciążyć obrót dobrami luksusowymi, służącymi do konsumpcji na pokaz a także przychody związków wyznaniowych. Należy rozważyć wprowadzenie podatku od bankowych operacji kapitałowych dotyczących wysokich kwot. Nie obciążałby budżetów domowych a dotyczyłby wyłącznie instytucji finansowych i banków dokonujących dużych transakcji – obrót akcjami i obligacjami, instrumentami pochodnymi, spekulacje walutowe itp. Ten niewysoki podatek np. 0,2% byłby sprawiedliwy społecznie – dotykałby tylko najbogatszych uczestników rynku finansowego, a w skumulowanej wartości stanowiłby znaczne źródło dochodów państwa.
9. O bezpłatną i powszechną oświatę
Domagamy się prawa do bezpłatnej edukacji dla wszystkich. Oświata publiczna powinna być finansowana bezpośrednio z budżetu państwa. Prowadzona i zarządzana przez organy państwowe z ujednoliconym programem nauczania. Państwo powinno szczególną opieką otaczać młodzież uzdolnioną, zapewniając jej warunki do maksymalnego rozwoju. Szkoły niepubliczne powinny być tylko uzupełnieniem oferty publicznej – nie tak jak stało się w szkolnictwie wyższym, w którym mają już dominującą rolę. Nie można likwidować placówek oświatowych, jeżeli utrudnia to młodzieży dostęp do kształcenia. Należy przeciwdziałać pogłębianiu się dyskryminacji mieszkańców wsi. Szczególnie trzeba zadbać o rozwój placówek przedszkolnych i żłobków, których jest deficyt.
Pośpiesznie i bezmyślnie wprowadzona reforma oświaty tworząca gimnazja i likwidująca szkoły zawodowe poczyniła wiele szkód w wychowaniu młodzieży i okazała się błędem jeśli chodzi o kształcenie wykwalifikowanych pracowników. Trzeba to jak najszybciej naprawić, przywracając ośmioletnią szkołę podstawową i tworząc współpracujące z zakładami pracy szkoły zawodowe i techniczne.
10. Nauka dla rozwoju i przemysłu
Należy stworzyć warunki dla rozwoju nowoczesnych technologii – podstawy postępu technicznego i rozwoju. Wymaga to preferencji dla uczelni kształcących w zakresie nauk ścisłych i technicznych, znacznych nakładów na zaplecze badawcze i laboratoryjne. Dla ich sprawnego finansowania należy wprowadzić ulgi – odpisy podatkowe od kwot przeznaczonych na badania i wspieranie instytucji naukowych dla firm i osób prywatnych.
11. O bezpłatną służbę zdrowia
Każdy powinien mieć prawo do pełnej, bezpłatnej opieki zdrowotnej, bez względu na sytuację zawodową i miejsce zamieszkania. Należy dążyć do powstrzymania likwidacji publicznych szpitali, do zwiększania liczby dostępnych usług medycznych. Trzeba znieść od początku niesprawiedliwy system finansowania służby zdrowia, oparty na urzędowej wycenie usług i limitach świadczeń. Zapewnienie opieki medycznej i jej finansowanie powinno być obowiązkiem państwa. Należy powstrzymać komercjalizację służby zdrowia. Ma ona realizować swoje społeczne cele, a nie być tylko luksusem dla kapryśnej, bogatej klienteli. Służba zdrowia nie może kierować się wskaźnikami ekonomicznymi i kosztem pacjentów dążyć do bilansowania się.
12. Przeciwko dyskryminacji spółdzielni i własności społecznej
Przeciwstawiamy się marginalizacji i eliminowaniu ruchu spółdzielczego. Domagamy się ustawowego zakazu przekazywania majątku spółdzielni spółkom. Rolnicze spółdzielnie produkcyjne powinny otrzymać w dzierżawę grunty skarbu państwa na preferencyjnych warunkach. Należy ustalić górną, ustawową granicę wysokości opłat ponoszonych przez spółdzielnie mieszkaniowe z tytułu dzierżawy gruntów. Zapobiegnie to sztucznemu obciążaniu mieszkańców wysokimi czynszami.
Zdecydowanie sprzeciwiamy się wszelkim działaniom wymierzonym przeciwko działkowcom. Uważamy, że tereny zajmowane przez ogrody działkowe powinny należeć do ich zbiorowych użytkowników, a obecna forma działania jest przykładem dobrze zorganizowanego samorządnego ruchu społecznego. Obserwowany ostatnimi laty atak na ogrody działkowe jest wywołany chęcią ich zawłaszczenia. Jest to zamach na jeden z ostatnich przyczółków własności społecznej w przestrzeni miejskiej.
13. O ograniczenie administracji publicznej
Wiele partii o tym mówi, ale żadna nie ma odwagi przejść od słów do czynów. Administracja publiczna jest przerośnięta. Dziesiątki niepotrzebnych funduszy, agencji, rzeczników, kancelarii itp. jest bezsensownym obciążeniem dla budżetu. W pierwszej kolejności zlikwidować należy: Instytut Pamięci Narodowej, etaty kapelanów, Urząd do Spraw Kombatantów i Osób Represjonowanych, Fundusz Reprywatyzacji. Inne podobne instytucje należy zlikwidować lub włączyć w kompetencje odpowiednich ministerstw. Namnożono wiele niepotrzebnych instytucji wykonujących podobne zadania. Każda z nich ma swoje siedziby, placówki terenowe, dyrektorów itp. Instytucie o podobnym charakterze powinny być połączone i zreformowane np. Agencja Nieruchomości Rolnych, Agencja Rynku Rolnego i Agencja Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa.
Najważniejszą reformą powinna być likwidacja powiatów i przejęcie ich kompetencji przez gminy. To konkretne oszczędności budżetowe, ale też krok ku ograniczeniu biurokracji i uporządkowaniu samorządu lokalnego. Obecnie aby załatwić najprostsze sprawy ludzie krążą od wójta do starosty. Urzędy często wchodzą w swoje kompetencje (np. zarząd drogami czy terenami wodnymi), co nie sprzyja rozwiązywaniu problemów.
14. O świeckie państwo
Od państwa należy wymagać, aby zapewniało równouprawnienie wszystkich związków wyznaniowych i zrównało je w prawach z innymi organizacjami społecznymi. Należy zlikwidować przywileje duchowieństwa oraz zakazać finansowania związków wyznaniowych z budżetów państwa i budżetów lokalnych. Nauka religii powinna być całkowicie dobrowolna i organizowana przez związki wyznaniowe poza terenem szkół publicznych. Polska powinna być nowoczesnym państwem świeckim, w którym praktyki religijne mogą być odprawiane z poszanowaniem innych religii i osób niewierzących, bez jakiejkolwiek preferencji ze strony administracji publicznej. Należy zmierzać do wypowiedzenia konkordatu.
IV. Socjalistyczna przebudowa państwa
Naszym celem ostatecznym jest budowa bezklasowego, demokratycznego społeczeństwa w ramach ustroju socjalistycznego. Dążymy do socjalizmu, socjalistycznej przebudowy gospodarki kraju, zniesienia klas społecznych, prywatnej własności środków produkcji i wyzysku oraz do ustanowienia demokratycznych rządów ludowych. W kwestii poszczególnych dziedzin gospodarczych i społecznych w ramach budowy ustroju socjalistycznego stawiamy przed sobą następujące zadania:
1. Przemysł, transport, innowacyjność:
– przejęcie przez państwo na własność zakładów przemysłowych, kopalń, środków transportu publicznego i towarowego, środków łączności;
– rozwijanie nowoczesnych gałęzi przemysłu (energetycznego, telekomunikacyjnego, informatycznego), wspieranie rozwoju odnawialnych źródeł energii;
– racjonalne zagospodarowanie zasobów energetycznych w szczególności węgla kamiennego i brunatnego; rozwijanie przemysłu wydobywczego i energetyki opartej na tradycyjnych surowcach;
– rozwój transportu publicznego, w szczególności miejskiego i kolejowego, nacjonalizacja i konsolidacja spółek przewozowych, rozbudowa lokalnych połączeń kolejowych;
– ustanowienie pełnej kontroli przez zakładowe rady robotnicze nad przedsiębiorstwami, opracowanie demokratycznego systemu zarządzania zakładami pracy gwarantującego efektywność produkcji i rozwój;
– nakierowanie rozwoju przemysłu na zaspakajanie potrzeb ludzi pracy, wdrożenie systemu gospodarki planowej, gwarantującego pełne zatrudnienie i najlepsze wykorzystanie zasobów;
– rozwinięcie powszechnego budownictwa mieszkaniowego;
– stworzenie powszechnej, publicznej sieci internetowej, pełne wykorzystanie technicznych możliwości systemu telekomunikacyjnego, obniżenie indywidualnego ponoszenia kosztów jednostkowych użytkowania sieci telekomunikacyjnej i społeczne ponoszenie nakładów na koszty stałe i inwestycje;
– nacjonalizacja wszelkich standardów w dziedzinie techniki elektronicznej i informatyki; nacjonalizacja komputerowych systemów operacyjnych;
– stworzenie społecznego systemu wynagradzania pracy twórców, zapewniającego warunki postępu technicznego przy możliwościach jego pełnego, efektywnego wykorzystania;
– nacjonalizacja praw autorskich i wynalazczych, które zostały przejęte przez inne niż twórcy osoby i instytucje oraz tych, które stoją na przeszkodzie pełnego wykorzystania możliwości technicznych;
2. Rolnictwo i zasoby:
– nacjonalizacja zasobów naturalnych (wodnych, leśnych, surowcowych) ujednolicenie i centralizacja polityki w zakresie wydobycia i eksploatacji:
– przejęcie przez państwo wielkich majątków ziemskich, włącznie z terenami wodnymi i leśnymi oraz utworzenie na ich bazie przedsiębiorstw produkcyjnych;
– tworzenie warunków do rozwoju rolniczych spółdzielni produkcyjnych i spółdzielczych zakładów przetwórstwa rolnego;
– wprowadzenie jednolitych cen na środki produkcji i usługi dla rolnictwa i stworzenie sprawnego systemu kontraktacji, transportu i magazynowania produktów rolnych; ograniczenie obrotu ziemią i państwowe pośrednictwo w tym obrocie;
3. Handel i finanse:
– nacjonalizacją banków, instytucji finansowych i ubezpieczeniowych; państwowa kontrola nad systemem bankowym:
– przejęcie przez państwo handlu hurtowego, wielkich przedsiębiorstw handlu detalicznego; zakaz spekulacji towarowej;
– zakaz prywatnego pośrednictwa w handlu między producentami a handlem detalicznym; stworzenie sprawnie działających państwowych sieci handlowych;
– kontrola państwa nad handlem zagranicznym;
– zaprzestanie spłaty długów zagranicznych, od których wysokość spłaconych odsetek przekroczyła wartość kredytów, wypowiedzenie wszelkich gwarancji kredytowych zagranicznym inwestorom;
– ochrona pracy, prawa socjalne; realizacja polityki pełnego zatrudnienia; skracanie czasu pracy do wymiaru niezbędnego dla sprawnego funkcjonowania gospodarki;
– ustalenie sprawiedliwej siatki płac, wyeliminowanie nieuzasadnionych rozpiętości dochodowych;
– stworzenie jednego, państwowego systemu ubezpieczeń społecznych, zrównanie wypłacanych rent i emerytur;
– uznanie wychowania dzieci za funkcję społeczną; społeczna pomoc w wychowaniu dzieci i młodzieży, zapewnienie opieki przedszkolnej dla dzieci pracujących rodziców;
– równouprawnienie kobiet i mężczyzn, w szczególności w dziedzinie zatrudnienia i wychowania dzieci;
ochrona praw dziecka;
– prowadzenie przez państwo polityki mieszkaniowej umożliwiającej obywatelom dostęp do mieszkań, ponowne przejęcie przez państwo wszystkich budynków rozdanych w ramach tzw. „reprywatyzacji”;
odtworzenie systemu mieszkalnictwa komunalnego;
– zapewnienie bezpłatnego dostępu do oświaty na wszystkich szczeblach, rozwój szkolnictwa zawodowego i wyższego;
– zapewnienie powszechnego dostępu do bezpłatnej, państwowej służby zdrowia;
4. Sprawy religijne, mniejszości narodowe:
– zapewnienie równouprawnienia wszystkich związków wyznaniowych i zrównanie ich w prawach z innymi organizacjami społecznymi;
– likwidacja wszystkich przywilejów duchowieństwa, finansowanie związków wyznaniowych z podatków wpłacanych przez zdeklarowanych ich członków; zakaz finansowania przez państwo i gminy działalności wyznaniowej;
– nauka religii całkowicie dobrowolna i organizowana przez związki wyznaniowe poza terenem szkół publicznych; zakaz zmuszania kogokolwiek do praktyk religijnych;
– pełne prawa dla mniejszości narodowych, pomoc państwa w nauczaniu przez nie języka ojczystego i prezentowaniu własnej kultury;
– prawo każdego do nie deklarowania własnej przynależności religijnej i narodowościowej.
5. Kultura i dziedzictwo narodowe:
– państwowy mecenat nad najważniejszymi instytucjami kultury i sztuki (teatry, muzea, galerie itp.);
– przejęcie przez państwo wszelkich zabytków i ponadczasowych dóbr kultury (pałace, zamki, parki, pomniki) zapewnienie ich odnowy i ochrony oraz zagospodarowanie na cele publiczne;
– tworzenie sprzyjających warunków dla twórców, wspieranie zrzeszeń artystów i twórców, odbudowa państwowych instytucji kultury i sztuki;
– ochrona dziedzictwa narodowego, języka, historii;
– zapewnienie powszechnego dostępu do zdobyczy nauki i dóbr kultury.
Osoby odpowiedzialne
Autor: | CP |
Odpowiada: | CP |
Wytworzył: | CP |
Data ostatniej zmiany: | 2023-11-12 20:08:58 |
Archiwum
Statystyki
Odwiedzin na stronie: | 907 |